No dobra, próbujemy. Ewentualnie - Buster czeka za oknem :)
Póki co - od rana:
Wieniec drożdżowy z domową konfiturą brzoskwiniową i orzechami włoskimi (pycha!!!) |
Bułeczki z niewielkim dodatkiem ricotty, przed pieczeniem |
Bułeczki z niewielkim dodatkiem ricotty, po upieczeniu (oj, Buster, chyba dziś czeka Cię karma :)) |
Rogaliki maślane |
Ciasteczka migdałowo-bezowe, w stylu makaroników (nie miałam w domu odpowiedniej tylki do wyciskania - smak idealny, kształt - domowy). Dla Mojej J. ;)) |
"Makaroniki" czekają na przełożenie (jeśli doczekają) |
1. serek z suszonymi pomidorami, świeżymi ziołami i czosnkiem
2. kaszotto z kaszy jęczmiennej, na białym winie, z parmezanem, cebulką i szałwią (przegląd lodówki)
Dzięki, Doti.
Dopiero minęło pół dnia a ja się dopiero rozkręcam... i kto to wszystko zje???!!
***
Dzień rozpieszczania rodziny...
No to kończymy dziś pizzą - część z tuńczykiem, część z szynką parmeńską i - NAJPYSZNIEJSZYMI rogalikami półkrucho-drożdżowymi z przepisu - oczywiście - Babci Kazimiery. Dziś z nadzieniem jabłkowo-rodzynkowym i z powidłami (specjalnie dla Taty). Żałujcie, że nie możecie tego spróbować! W każdym razie dziś.
Rogaliczki z różnymi wersjami nadzienia na pewno wejdą do menu Zacisza!
Można zamawiać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz