czwartek, 14 listopada 2013

Testowanie. Szukam królików doświadczalnych :)

Wolny dzień - dobry dzień na bezstresowe testowanie wypieków. Są jeszcze takie, których nie usiłowałam zrobić wcześniej - Babciu Droga - "piec do upieczenia" - bez podania temperatury i dokładnego czasu?!
No dobra, próbujemy. Ewentualnie - Buster czeka za oknem :)

Póki co - od rana:

Wieniec drożdżowy z domową konfiturą brzoskwiniową i orzechami włoskimi (pycha!!!)

Bułeczki z niewielkim dodatkiem ricotty, przed pieczeniem

Bułeczki z niewielkim dodatkiem ricotty, po upieczeniu (oj, Buster, chyba dziś czeka Cię karma :))
Rogaliki maślane

Ciasteczka migdałowo-bezowe, w stylu makaroników (nie miałam w domu odpowiedniej tylki do wyciskania - smak idealny, kształt - domowy). Dla Mojej J. ;))

"Makaroniki" czekają na przełożenie (jeśli doczekają)
W piekarniku rurki z kruchego ciasta, do nadziania na słodko (lekko - uprażone jabłuszka) i wytrawnie w dwóch wariantach:
1. serek z suszonymi pomidorami, świeżymi ziołami i czosnkiem
2. kaszotto z kaszy jęczmiennej, na białym winie, z parmezanem, cebulką i szałwią (przegląd lodówki)

Dzięki, Doti.

Dopiero minęło pół dnia a ja się dopiero rozkręcam... i kto to wszystko zje???!!

***

 Dzień rozpieszczania rodziny...
No to kończymy dziś pizzą - część z tuńczykiem, część z szynką parmeńską i - NAJPYSZNIEJSZYMI rogalikami półkrucho-drożdżowymi z przepisu - oczywiście - Babci Kazimiery. Dziś z nadzieniem jabłkowo-rodzynkowym i z powidłami (specjalnie dla Taty). Żałujcie, że nie możecie tego spróbować! W każdym razie dziś. 
Rogaliczki z różnymi wersjami nadzienia na pewno wejdą do menu Zacisza! 
Można zamawiać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz